Lola
MODERATOR.
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 13:30, 06 Cze 2009 Temat postu: Wojna zmienia ludzi. |
|
|
Zainspirowane obchodami 4 czerwca oraz filmem "The war".
Krótkie.
"Wojna zmienia ludzi."
Na kominku stały trzy kolorowe ramki. Każda inna, lecz tak podobna do siebie; odbijały płomienie i refleksy padające na pokój przez rozpalony ogień. Cały świat pogrążony był już mroku.
Pierwszy krok... zdjęcie drży.
Jak żywe postacie uśmiechają się do mnie, nie spodziewając się w zupełności tego, co ich czeka; nieco przyblakłe karki nie zabierają im tej witalności, energii, młodzieńczego buntu. Plastykowa bransoletka błyszczy, jakby ona miała być najważniejszą gwiazdą tego obrazu. Splecione na wysokości łopatek ręce tworzą swego rodzaju krąg, całość, nierozerwalność. Czy tak można, czy tak to wypada...? Oczy śmieją się radośnie. Ja, ty, my. Wszyscy.
Drugi krok... zdjęcie zmienia swój wyraz.
Znowu stoimy w tym samym miejscu; wielka fontanna przyciąga wszelki wzrok. Tym razem nie ma już bransoletki plastykowej, jest tylko żółta apaszka w zielono-czerwone groszki. Ja, ty, my. Twarze nie są już uśmiechnięte; na każdej odbija się każdy dzień życia, nieubłaganie, nieoszczędzając nikogo. Już nie jesteśmy tacy jak kiedyś, ale pomimo tego dalej ci sami. Ci sami nastolatkowie z marzeniami, ambicjami, ze wszystkim... Bo każdy z nas jest tylko człowiekiem i to co dla niektórych wydaje się być zaletą, jest naszą słabością. Bo to co wydaje się im nas wzmacniać, osłabia nas jeszcze bardziej; kogo widzę? Trójkę dorosłych ludzi, zmęczonym wszystkim tym, co dzieje się dookoła. Walczących: o siebie, o wolność, o kraj. O swoje pragnienia, nie możliwe do zrealizowania w tym czasie. O lepszą przyszłość, jak nie dla siebie, to dla swoich dzieci.
Wojna zmienia ludzi.
Nawet tych najtwardszych, którzy twierdzą, że nigdy tak nie będzie; wojna zmienia ludzi. Wojna zmienia, zmienia ludzi, wojna... Nikt tego nie doświadczy, gdy tam nie będzie; dopóty nie będzie czuł, gdy ukochana osoba nie zginie mu na rękach, patrząc swoimi ufnymi oczami twoje oczy. Dopóki nie stanie przed wyborem, wyborem najtrudniejszym w swoim życiu, gdy w dłoni będzie dzierżył pistolet, a w głowie jedną myśl: “To mój obowiązek”. A potem dopadająca go z nikąd ciemność, poczucie samotności i pustki. Falujące firanki w “domu”. Ciche odgłosy wydawane przez telewizor, ciche szepty wkradające się przez otwarte drzwi balkonowe... A co gorsza, gdy stanie nad grobem swej ofiary i spojrzy na marmurowe, zimne płyty; na bezsensowne kwiaty, zapalone znicze, literki tworzące się w imię i nazwisko, a nie bezimienność; i na “niech spoczywa w pokoju wiecznym”.
Przytłaczające cię uczucia uderzają w ciebie z niewiarygodną siłą, przyciskają do ziemi, zatrzymują oddech, otaczają, oplątują... Jesteś za słaba, za słaby, wszystko wnika w ciebie ze zdwojoną siłą. Jak to możliwe? Dlaczego?
Garnek wypada ci z rąk, gdy widzisz zapłakaną kobietę z dzieckiem. A obok zdjęcie jej męża, który poległ z twojej ręki.
Wojna zmienia ludzi.
Trzeci krok... zdjęcie budzi przerażenie.
Tam już stoisz sama, sam. Otacza cię ta sama fontanna, nie oszczędzona – tak jak ty – przez czas. Rozglądając się wokół szukasz wyjaśnień, niemej odpowiedzi, której wyszukujesz w okolicznych drzewach i śpiewach ptaków. Na piersi cięży ci order, medal, coś najważniejszego w całym państwie wśród oznaczeń wojskowych; wtedy na myśl przychodzą ci te setki błagających o litość ludzi, a ty niewzruszenie stoisz i wpatrujesz się w ich twarze, tak niewiele różne od twojej. A potem bezlitośnie przystawiasz im zimną lufę do skroni...
- Za wolność moją, twoją i naszą. - Wypowiadasz te słowa nieco mechanicznie, beznamiętnie, jak szaleniec kierując się ich treścią. Palec delikatnie przyciska spust...
Wojna zmienia ludzi.
Czwarty krok... wszystkie zdjęcia spadają na ziemię.
Przez fruwającą firankę widzisz swoje dzieci, bawiące się w ogrodzie; na ich uśmiechy na twarzach, słysząc ciągle swój własny, ojczysty język. Z westchnięciem opierasz się o ścianę i ze zdziwieniem stwierdzasz, że nie dręczą cię żadne wyrzuty sumienia.
Za wolność moją, twoją i naszą;
bo wojna zmienia ludzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|